dd

GRY

poniedziałek, 5 stycznia 2015

Konwent Popkultury Japońskiej


W skrócie zwany Otakonem. W tym poście zrelacjonujemy wam naszą wyprawę na zjazd dzieci Japonii, który odbył się 6 grudnia w Warszawie, na Woli. Spotkanie przebiegało w liceum ogólnokształcącym. Przepraszamy, że tak długo nam się z tym zeszło ale internet Hoshi i komputer Tsuki odmawiały posłuszeństwa. (Dramatyczny gest) pod presją koleżanki Hoshi przestraszyłyśmy się, że po długiej trasie i męczarniach z drukarką, z którą i tak nie wyszło, nie wpuszczą nas i będziemy musiały rozpalić ognisko pod budynkiem i czekać ponieważ Tsuki nie udało się wydrukować biletu więc zrobiła jego screena, którego zamieścimy pod spodem, a Hoshi wcale nie została przyjęta do grona konwentowiczów pod pretekstem niezaksięgowanego przelewu. (chlip).
Jednak udało nam się wejść, dość szybko, bez kolejki, bez problemu, bez legitymacji... tyko w przypadku Hoshi. Temat wejścia zostawmy za nami. Pierwszą odwiedzoną salą była sala Harnasia, której prowadził wykład na temat powiązań między mitologią japońską a Naruto. Więc jeśli ''myślicie, że wiecie coś o Naruto to ja wam udowodnię, że nic nie wiecie''.
Przepraszamy za kiepską jakość, ale aparat Tsuki nie chciał współpracować
Następnym punktem jaki zaliczyłyśmy były Warsztaty Gestykulacji Japońskiej prowadzone przez Guile i Kunia, "Dobrze więc jak jesteśmy źli (pokazuje zły gest), a nie to reniferek". Do kolejnej prezentacji miałyśmy trochę czasu więc udałyśmy się na salę gimnastyczną gdzie odbywał się wielki japoński bazar, po którym kręciło się wielu cosplayów i było wiele stoisk z jedzeniem, MNÓSTWEM mang, zawieszki, maskotki, czapki, przypinki, plakaty, wszystko. Teraz kilka zdjęć upolowanych rzeczy. Nie, wcale nie zbankrutowałyśmy..




Przypinki robione na zamówienie. Hoshi udało się kupić z Misakim i Usagim z Junjou Romantica.

nie obeszło się bez jedzenia \(*' '*)/

Nie dało się przejść obojętnie (w sensie dosłownym nie dało się przejść) obok stoiska Płaszcz i suknia. Bardzo mili sprzedawcy i naprawdę prześliczne rzeczy (niestety jak już wspomniałyśmy wcześniej za dużo wydałyśmy) click <<tu jest link do stronki. Wejdźcie i zobaczcie.






Na początku aspołeczna Hoshi bała się podejść więc Tsuki też nie poszła ale na szczęście sprzedawcy nas do siebie przyciągnęli. Dalej udało nam się zaliczyć kolejny pokaz czyli początki origami. Na który się spóźniłyśmy pół godziny i ominął nas jeden projekt aczkolwiek
żuraw musi być ! c:
Kiedy już zmierzałyśmy po seansie origami dalej robić zdjęcia wyglądało to mniej więcej tak: Tsuki robi zdjęcia, Hoshi przewraca się o jakieś walizki leżące na podłodze krzycząc ''właśnie''. Nie wnikajmy w to.


Wizytówka. Wchodźcie na facebook'a i stronkę. 
A teraz kilka zdjęć reklam mang i stoisk



Można było tam na prawdę znaleźć bardzo dużo, wspaniałych rzeczy, w miarę odpowiadających cenach, wiele mang, przypinek, zakładek, plakatów było w o wiele niższych cenach niż w sklepach. Jednym słowem RAJ. Oczywiście jak było wcześniej wspomniane można było wyglądać jak tylko się chciało. Nasze koleżanki również się przebrały.

Dobrze i na tym właściwie zakończymy naszą notatkę. Na koniec chcemy wam obiecać, że wpisy będą w końcu regularne więc zapraszamy do czytania. Miłej soboty cukierki ! 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz